Tylko do połowy listopada Emirates będzie obsługiwał Damaszek. Rejsy z i do Dubaju wciąż będą świadczyć partnerskie linie lotnicze flydubai, jak i syryjscy przewoźnicy.
Rodzina al-Asadów uciskała Syrię przez kilka dekad, choć początek rządów Baszszara al-Asada zapowiadał się jako „świetlana przyszłość”, biorąc pod uwagę jego przeszłość na Zachodzie (m.in. lekarskie wykształcenie, które zdobył w Wielkiej Brytanii), lecz Baszszar al-Asad okazał się gorszym tyranem niż jego ojciec. Upadek dyktatorskich rządów w grudniu 2024 roku dał Syrii (i jej mieszkańcom) nadzieję na spokojne życie i wzrost państwa, w którym prawie wszystkie aspekty życia społeczno-polityczno-gospodarczego były zniszczone przez wojnę domową, jak i zachęcił niesyryjskie linie lotnicze do wznowienia operacji po 13-letnim zawieszeniu.
Do Damaszku wróciły m.in. Qatar Airways, Royal Jordanian Airlines, Turkish Airlines i flydubai, więc przywrócenie operacji przewidziały także zatokowy gigant – linie lotnicze Emirates. Rejsy z i do Dubaju przewoźnik wznowił 16 lipca; od tego dnia boeingi 777-200LR zrealizowały na trasie ponad 60 rotacji. Choć lukratywność syryjskiego rynku to rzeczywistość, to ponowna „przygoda” Emirates zakończy się w połowie listopada. Z systemu rezerwacyjnego wynika, że ostatnia rotacja zostanie wykonana 14 listopada. Emiracki operator nie zniknie w pełni z Damaszku, albowiem flydubai będzie wciąż świadczył dwie rotacje dziennie, a jest duża szansa, że zwiększy podaż lotów. Podobny kazus był wcześniej z Tel Awiwem.
******
Nikogo nie namawiamy do wyjazdu do Syrii – decyzja o podróży do Syryjskiej Republiki Arabskiej to decyzja indywidualna, lecz zachęcamy do zapoznania się z relacją z podróży do Syrii, gdzie odwiedziliśmy:
Damaszek, Malula, Homs, Palmira i Aleppo. Opinie o bezpieczeństwie i kwestiach pokojowych wyrażone w artykule są wyłączną opinią autora, która powstała po wielu rozmowach z Syryjczykami.